Ciasteczka marchewkowe
Założę się, że czasem chodzi za Wami coś słodkiego...
My miałyśmy tak dzisiaj.
Jednak zamiast kupować na szybko kawałek jakiegoś słodzonego, barwionego ciasta postanowiłyśmy upiec coś same - COŚ bez dodatku cukru!
W jednej z ostatnio odkrytych przeze mnie książek z przepisami dla maluchów i nie tylko znalazłyśmy ciekawy i szybki przepis na ciasteczka marchewkowe. A ponieważ wszystkie potrzebne składniki były w naszej kuchni, zabrałyśmy się do pieczenia...
Miałyśmy się przekonać, czy ciacha nam wyjdą oraz czy będą tak smaczne, jak zapowiadają autorki książki.
Moja córeczka bacznie obserwowała z wysokości swojego krzesełka, jak łączę ze sobą składniki, sama zajadając się w tym czasie rodzynkami.
... Bo ciasteczka dosładzamy rodzynkami, daktylami oraz marchewką. Te składniki są na tyle słodkie, że warto wykorzystać naturalne cukry w nich zawarte bez konieczności dosładzania masy białym cukrem.
Największą frajdę miało moje dziecko podczas formowania kuleczek z ciasta, które swoją konsystencją zapewne przypominało jej piasek kinetyczny, tylko w przeciwieństwie do niego bardzo lepiło się do rąk.
Ale to nas nie zniechęciło i po niespełna kwadransie pieczenia otrzymałyśmy zarumienione, apetycznie wyglądające, zdrowe, (i jak się okazało po ostudzeniu) chrupiące i przepyszne marchewkowe ciacha.
... Bo ciasteczka dosładzamy rodzynkami, daktylami oraz marchewką. Te składniki są na tyle słodkie, że warto wykorzystać naturalne cukry w nich zawarte bez konieczności dosładzania masy białym cukrem.
Największą frajdę miało moje dziecko podczas formowania kuleczek z ciasta, które swoją konsystencją zapewne przypominało jej piasek kinetyczny, tylko w przeciwieństwie do niego bardzo lepiło się do rąk.
Ale to nas nie zniechęciło i po niespełna kwadransie pieczenia otrzymałyśmy zarumienione, apetycznie wyglądające, zdrowe, (i jak się okazało po ostudzeniu) chrupiące i przepyszne marchewkowe ciacha.
Wspaniały pomysł na przekąskę dla najmłodszych oraz jako dodatek do kawy dla starszych łasuchów :)
Musicie ich skosztować!
CHRUPIĄCE CIASTKA MARCHEWKOWE
Składniki:
- 1 czubata szklanka marchwi startej na małych oczkach
(my starłyśmy na dużych ;)
- 1/2 szklanki płatków owsianych górskich
- 1/2 szklanki mąki pszennej (np. pełnoziarnistej -
my zmieszałyśmy pszenną i orkiszową 1:1 ;)
- 1/2 szklanki rodzynek
- 4 suszone daktyle
- 1 jajko
- 2 łyżki miękkiego masła
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Zanim zaczniesz:
- Blachę wyłóż papierem do pieczenia.
- Rodzynki zalej wodą i mocz przez 15 minut, a następnie odsącz.
- Daktyle posiekaj na drobne kawałki, zalej 2 łyżkami wody, odstaw na 15 minut, a następnie zblenduj z wodą, w której się moczyły.
- Przygotuj mikser.
Wykonanie:
- Do miski wbij jajko, dodaj masło i daktyle. Wymieszaj mikserem.
- Dodaj mąkę, płatki, cynamon, proszek do pieczenia, rodzynki oraz startą marchewkę i ponownie wymieszaj mikserem.
- Formuj z ciasta kulki wielkości orzecha włoskiego. Układaj je na blaszce w odstępach ok. 3 cm i delikatnie spłaszczaj.
- Piecz przez ok. 15 minut w 180 stopniach C z termoobiegiem na środkowym poziomie piekarnika.
Rada:
Jeśli chcesz, by ciastka miały delikatną konsystencję, możesz zmielić płatki owsiane przed dodaniem ich do ciasta.
Smacznego!
* przepis pochodzi z książki "alaantkowe BLW"